Rynek HoReCa odbije w 2021 nawet w scenariuszu „czwartej fali”
Rynek HoReCa, definiowany jako rynek gastronomii hotelowej (Ho), restauracyjny (Re) i rynek cateringu (Ca), był wart 25,9 mld zł (5,1 mld €) w 2020 r., notując spadek 30,9%. Był to pierwszy spadek wartości tego rynku od kilkunastu lat. Negatywny wpływ na rynek miała pandemia COVID-19 oraz wynikające z niej obostrzenia w działalności przedsiębiorstw gastronomicznych, hotelarskich oraz zajmujących się cateringiem, mniejsza mobilność społeczna oraz załamanie w ruchu turystycznym.
Z uwagi na fakt, że zmagania z pandemią COVID-19 trwają także w 2021 r., a restrykcje w prowadzeniu działalności gastronomicznej, hotelowej i eventowej zostały przedłużone na większą część pierwszej połowy roku, niemożliwym jest odrobienie strat przez branżę. Pomimo to, wartość rynku wzrośnie z dwucyfrową dynamiką w tym roku, niemniej jednak nastąpi to z bardzo niskiej bazy z roku 2020. I choć otwarcie placówek gastronomicznych respondenci witają z entuzjazmem (31% planuje jeść posiłki w lokalach częściej niż przed pandemią), to realna odbudowa rynku HoReCa, według prognoz PMR, nastąpi dopiero w pierwszym, pełnym roku względnej ,,normalności”.
Rozpocznie się w 2022 r., a wartość rynku do poziomu sprzed pandemii zbliży się dopiero rok później
Wiele danych makroekonomicznych (np. wynagrodzenia, produkcja przemysłowa) czy wskaźników giełdowych wskazuje na coraz mniejszy wpływ dotychczasowych, kolejnych wzmożonych fal zachorowań na gospodarkę (niejako efekt przystosowania do kolejnych fal). Niemniej jednak, wystąpienie czwartej fali zachorowań jesienią, najprawdopodobniej oznaczać będzie ponowne funkcjonowanie branży gastronomicznej jedynie w formie dostaw posiłków, a branży hotelarskiej z istotnymi ograniczeniami.
W rezultacie, w wyniku modelowania ekonometrycznego, w którym uwzględniono negatywny wpływ powyższych czynników, można określić, że wpływ wystąpienia kolejnej, wzmożonej fali zakażeń jesienią byłby dotkliwy. Ostateczny wynik całego rynku HoReCa zrealizowany w 2021 roku byłby aż o blisko 1 mld zł niższy (przy dynamice ok. 9,9% r/r) niż w scenariuszu bazowym, a gorsza sytuacja gospodarcza oraz przedsiębiorstw z branży gastronomicznej w kolejnych latach skutkowałaby, że do roku 2026 strata w stosunku do scenariusza bazowego wyniosłaby 2,6 mld zł.
W ujęciu średniorocznym, w scenariuszu czwartej fali rynek rósłby o 1,3 p.p. niżej (CAGR) niż w scenariuszu bazowym. Najbardziej dotkniętym z segmentów, podobnie jak w 2020 roku, byłaby gastronomia hotelowa najsilniej uzależniona od zmiennych turystycznych (średni wzrost ok. 22% w scenariuszu bazowym, w pesymistycznym ok. 17%).